Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wschodnietriady z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 30081.11 kilometrów w tym 13629.32 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.53 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wschodnietriady.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:430.66 km (w terenie 210.00 km; 48.76%)
Czas w ruchu:27:09
Średnia prędkość:15.86 km/h
Maksymalna prędkość:40.20 km/h
Suma podjazdów:1389 m
Maks. tętno maksymalne:188 (104 %)
Maks. tętno średnie:165 (91 %)
Suma kalorii:23374 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:61.52 km i 3h 52m
Więcej statystyk
  • DST 123.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 06:22
  • VAVG 19.32km/h
  • VMAX 38.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 186 (103%)
  • HRavg 165 ( 91%)
  • Kalorie 6103kcal
  • Podjazdy 411m
  • Sprzęt Specialized Stumpjumper - SPRZEDANY!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Waypointrace 2011 - komplet bez Bonusa

Sobota, 28 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 0

Komplet punktów (bez bonusowego) w optymalnym wariancie. Jestem zadowolony choć nie obyło się bez błędów.

Tutaj serce zawsze mocniej bije! Tereny znajome, dwie ostatnie edycje z kompletem punktów i miejscem w piętnastce. Człowiek coraz starszy, a coraz głupszy – dlaczego myślę, że w tym roku powinno mi pójść lepiej niż w poprzednich?
Kolejność zaliczania miałem chyba taką samą jak większość. Może poza jednym punktem gdy po PK8 robiłem PK9, a dopiero potem PK12, PK10, PK11, PK13 i PK1. Zostawienie PK13 na koniec - czy to błąd czy nie błąd? Nie wiem, odległości wyglądają podobnie.
Z ciekawostek:
– ten strach przed wjechaniem rowerem na szosę krakowską i katowicką. Podświadomie czułem się jakbym łamał regulamin, chociaż nic w nim na ten temat nie było.
- Wskazanie Piotrowi Buciakowi drogi na PK8 – bezcenne!

Na PK11 byłem 1h 30min przed końcem regulaminowego czasu i nie odważyłem się zaatakować bonusa. Ponieważ na metę wpadłem po 6h 22 min, to była dobra decyzja.
Organizatorzy przeszli samych siebie i to już po raz kolejny! Punkty dla odmiany lekko poukrywali, co przy mapie w skali 1:75 000, dawało już sporo do myślenia (czyt. błądzenia). Zaś wąwóz przy PK12, to już prawdziwa wisienka na torcie!
Dyskusja na temat „Być czy nie być w Pucharze Polski” moim zdaniem jest bezcelowa. Czy organizatorzy wydłużą trasę czy skrócą, czy ukryją punkty, czy postawią je na środku drogi, to naprawdę nie ma wpływu na jakość zawodów. To uczestnicy decydują jak będą się bawić! Czy rywalizują, czy też przyjechali dla zabawy. Brałem udział we wszystkich edycjach Waypointrace, z czego w pierwszej w kategorii Family. Na wszystkich bawiłem się tak samo znakomicie. W samej nazwie zawodów jest słowo „wyścig”, więc ścigam się, tak jak wszyscy na miarę swoich możliwości.
Wyniki: zająłem 16 miejsce czyli (podobnie jak na Dymnie) o jedną pozycję niżej niż rok temu. No cóż, jestem o rok starszy…
Trasa:


Kategoria Orientacja


  • DST 21.46km
  • Czas 00:51
  • VAVG 25.25km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 171 ( 95%)
  • HRavg 137 ( 76%)
  • Kalorie 864kcal
  • Podjazdy 40m
  • Sprzęt Specialized Stumpjumper - SPRZEDANY!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień Matki

Czwartek, 26 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 0

Ostatni trening przed Waypointrace. Dzień Matki.


Kategoria Szosa


  • DST 20.94km
  • Czas 00:59
  • VAVG 21.29km/h
  • VMAX 29.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 144 ( 80%)
  • HRavg 130 ( 72%)
  • Kalorie 716kcal
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt Intense Spider 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko do Piastowa i z powrotem

Niedziela, 22 maja 2011 · dodano: 25.05.2011 | Komentarze 0

Pierwsza przejażdżka na 29erze. Kocham ten rower, dlaczego na nim nie jeżdżę??? Czas jechać w góry!


Kategoria Szosa


  • DST 122.61km
  • Teren 110.00km
  • Czas 12:07
  • VAVG 10.12km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 188 (104%)
  • HRavg 150 ( 83%)
  • Kalorie 10266kcal
  • Podjazdy 543m
  • Sprzęt Specialized Stumpjumper - SPRZEDANY!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dymno 2011 - Atak moskitów w Sadownem!

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 18.05.2011 | Komentarze 3

Źle, źle, źle!
PK D - 00:18:29
Łatwo, Karol łapie gumę, źle. Jadę dalej sam ale ja za to łapię wyrzuty sumienia i zaczynam do niego wydzwaniać, ale to las – nie ma zasięgu!
PK20 – 00:44:23
Czysto! Wydzwaniam do Karola
PK19 – 01:34:19
Idę po ruchliwych torach na wielkim nasypie, nie mam wyjścia, bo po jednej stronie rzeka, a po drugiej bagna. Co chwila z hukiem przejeżdża jakiś pociąg. Jest kontakt z Karolem. Brnę po zalanych łąkach i zdobywam punkt z dużą stratą
PK3 – 02:13:16
Umówiłem się z Karolem na PK1 lub PK2 ale zmieniam plan i jadę od razu na PK3, znowu wydzwaniam do Karola! Punkt łatwo
PK4 – 03:05:43
Jedna z największych porażek. Błądzę po lesie bez dużej wiedzy gdzie jestem. W końcu znajduję punkt, a na nim Karola
PK18 – 04:11:52
Nie, nie, nie, PK4 to luz! PK18 to była największa porażka. Prosty przelot zamienia się w ponad godzinna wycieczkę krajoznawczą
PK5 – 04:55:27
Nareszcie spokojnie
PK-12 – 05:45:14
Dramatyczny błąd i lądujemy w Starych Lipkach koło PK6. Zamiast jechać już na nieoczekiwaną szóstkę, to my brniemy dalej do 12. W ten sposób kolejne pół godziny poszło w las…
PK14 – 06:24:40
Odpuszczamy 13, bo ponoć pechowa. Zaczyna się: brniemy po kolana w błotnej breji, po uszy w moskitach. Łatwo już nie jest i nie będzie
PK15 – 06:52:48
Komary atakują, kolejne bagnisko. To tu, to tam ale trafiamy w prostej linii.
PK16 – 07:25:45
DRAMAT! Kto ten punkt wymyślił, znaleźć jeszcze go się dało ale dotrzeć z niego na PK17 przez bagna ani rusz! Po trzech próbach, zawracamy i wybieramy autostradowy przelot na około. Trzeba było tak od razu!!!
PK17 – 08:20:17
Spokojny punkcik, jakich niewiele!
PK11 – 08:53:01
Chwila asfaltu, dosłownie może ze 3 km. Kolejny urokliwy punkt na rzece Ugoszcz. Przechodzimy na drugą stronę. Woda na szczęście akurat na tyle płytka, że nie moczę wiecie czego, tak na styk!
PK6 – 09:23:03
Oj późno, późno. Odpuszczamy PK7 i lecimy na łatwe PK6 (już powinno być dawno zaliczone, nie daruję sobie tego!) Po drodze odłączyło mi prąd, straciłem siły po skończeniu wody w bukłaku. To już ponad 9 godzin na trasie. Punkt niedostrzelony lekko, ale Adam Wojciechowski pomaga skorygować. Na punkcie wielka niespodzianka – bufet organizatorów. Uzupełniam picie, pożywiam się grześkiem i bananem. Teraz mogę jechać!
PK8 – 10:01:24
Asfalcik, cudowny asfalcik.
PK9 niezaliczone
Po PK8 miałem zaliczać PK2 i 1, ale mi odbiło i pojechałem z Karolem na PK9, bo przecież tak blisko! Jedziemy oczywiście najkrótszą drogą, skrajem lasu, bo asfaltem to wstyd jechać przecież! Droga wkrótce się kończy i zaczyna się moskitowa woda po kolana. Każdy krok w tej mazi podnosi chmurę insektów wielkości krowy, która atakuje każdy fragment naszych spoconych ciał. Gryzą pod kaskiem, w gębie, o nogach i rękach, to chyba mówić nie muszę. Komary wyssały z nas morale, ambicję i wszelaką dalszą wolę walki. Droga do PK9 jest w całości zalana wodą, jest bajorem, błotem, szlamem i bagnem w jednej postaci. Jezu, rezygnujemy!
PK2 – 11:11:44
Wydobywam się na upragniony asfalt i cały pokąsany pędzę do łatwego PK2. Znajduję dziurę w ziemi i ponieważ Organizatorzy dodali 30 minut dodatkowego czasu bez DSQ, postanawiam zaryzykować i już po ciemku odleźć tajemniczy punkt X.
PK X – 11:54:08
Wyciągam lampki i precyzyjnie linijeczką odmierzam odległości. Pędzę asfaltem i odnajduję właściwy skręt w las. Jest ze mną jeszcze jeden zawodnik ale odpuszcza. Patrzę na licznik i odliczam 260m od ostatniej przecinki. Tu gdzieś musi być punkt. Zsiadam z roweru i rozpoczynam nerwowe poszukiwania. Jest ciemno, przy rowerze zostaje jedna lampka dzięki której będę mógł go odnaleźć, drugą lampką przeczesuję teren. Biegnę po grzbiecie na którym powinien znajdować się punkt, nie ma. Wracam zrozpaczony w stronę światła roweru. Nagle patrzę, JEST! Był tuż przy pozostawionym rowerze. Wiem, że się spóźnię ale jestem bardzo dumny ze znalezienia X-a w nocy.
META – 12:07:20
8 minut spóźnienia czyli 32minuty kary!
Dymno jest o tyle dziwne, że nie liczy się ilość zdobytych PK, tylko łączny czas z karami. Oznacza to mniej więcej tyle, że bardziej opłaca się wrócić 2 godziny z hakiem wcześniej na metę niż przez ten czas szukać i znaleźć dwa punkty kontrolne.
Jak zawsze, było cudnie!


Kategoria Orientacja


  • DST 50.49km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.89km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 171 ( 95%)
  • HRavg 141 ( 78%)
  • Kalorie 2024kcal
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt Specialized Stumpjumper - SPRZEDANY!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Średnia pętla

Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 18.05.2011 | Komentarze 0

Ostatni trening przed DYMNO.


Kategoria Kampinos


  • DST 32.37km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 22.32km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 131 ( 72%)
  • HRavg 148 ( 82%)
  • Kalorie 1220kcal
  • Podjazdy 59m
  • Sprzęt Specialized Stumpjumper - SPRZEDANY!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka pętla

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 18.05.2011 | Komentarze 0

Wyobrażacie sobie urlop bez roweru??? Ja właśnie taki przeżyłem! Taki układ z Magdą: ja przez tydzień zajmuję się Telką, a ona leży i wygrzewa się w słońcu, a potem już do końca sezonu jeździmy na maratony! Opłacało się! Ja przeżyłem, ciekawe czy One przeżyją :-)
Po powrocie rzucam się na rower i szybka przejażdżka!


Kategoria Kampinos


  • DST 59.79km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 20.15km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 145 ( 80%)
  • HRavg 126 ( 70%)
  • Kalorie 2181kcal
  • Podjazdy 171m
  • Sprzęt Specialized Stumpjumper - SPRZEDANY!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na działkę

Niedziela, 1 maja 2011 · dodano: 02.05.2011 | Komentarze 0

Nie chciało się jeździć wczoraj, jak było ciepło, to trzeba jechać w zimnie i deszczu!


Kategoria Szosa