Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wschodnietriady z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 30081.11 kilometrów w tym 13629.32 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.53 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 168628 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wschodnietriady.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 90.34km
  • Teren 80.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 20.38km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 181 (100%)
  • HRavg 160 ( 88%)
  • Kalorie 3917kcal
  • Podjazdy 305m
  • Sprzęt Specialized Stumpjumper - SPRZEDANY!
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Mazovia - Pułtusk

Niedziela, 5 września 2010 · dodano: 06.09.2010 | Komentarze 3

Ostatni weekend przed wyjazdem. W tym roku na Mazovii byłem tylko w Zgierzu, ale tamtego występu nie można liczyć. To był okres kiedy lekarze straszyli mnie poważną chorobą i zalecali jazdę na rowerze do tętna 130, czyli mniej więcej tyle ile potrafię mieć stojąc na starcie :-)

Cel był jeden: przebić się z X sektora i zdążyć do 14.00 na rozjazd na GIGA. Wydaje mi się, że Organizator skrócił limity czasu, tak aby nie skręcali tam przypadkowi ludzie, którzy często kończyli zawody bardzo późno. Z wyliczeń wynika, że jeśli utrzymam średnią 20km/h, to bez problemu zdążę na rozjazd.

Na starcie spotykam Damiana z rodziną. Sabina pstryka mi fotę, która teraz widnieje w relacji Damiana. Bardzo dziękuję, czuję się zaszczycony! Mam wrażenie, że ten blog jest jednym z najpoczytniejszych na bikestats.pl.

Start asfaltowy, tłoczno i szybko. A to co zobaczyłem mogło wydarzyć się chyba tylko w X sektorze. Na zakręcie dwóch zawodników przede mną łapie kontakt, dotykają się lekko rowerami na łuku ale jadą dalej. Słyszę kilka bluzg z obu stron. Kawałek dalej zrównuję się z szybszym z nich i kątem oka widzę jak ten „bardziej pokrzywdzony” podjeżdża do niego z boku i brutalnie łokciem uderza go w ramię. Słyszę z tyłu grzmot upadającego roweru. Odwracam głowę, łobuz utrzymał się na kołach i jedzie dalej. Próbuje odczytać jego numer ale nie udaje mi się w całości. Naturalnie przechodzi mi przez głowę żeby się zatrzymać i złapać drania, ale nie jest to takie proste przy 30km/h i sporej grupie jadących dokoła, decydują ułamki sekund, kiedy jest już na to za późno. Mam tylko nadzieję, że poszkodowany zapamiętał ten numer i przekazał Organizatorom. Byłem w ciężkim szoku! W życiu nie widziałem takiego zachowania i to gdzie, na końcu stawki. Żałosna zawiść i chęć zemsty!

Na starcie jak zwykle wchodzę na bardzo wysokie obroty 170 – 180 bpm na pierwszych 15km. Nienawidzę tych szybkich maratonów, ale o dziwo mam na nich najlepsze wyniki! Jest w miarę szeroko i powoli przebijam się do przodu. Nie rozpycham się łokciami i nie krzyczę „lewa wolna”. Kilometr po kilometrze odnajduję swoje tempo i staram się je utrzymywać. Średnia prędkość to około 21km/h, co pozwoli mi spokojnie zdążyć na rozjazd. Przyklejam się do fajnego zawodnika z numerem 579 i już do końca pierwszej pętli jedziemy razem. Raz na kole, raz z przodu, tempo mocne, idealne na tym odcinku trasy.
Na rozjazd wpadam po 2h23min (czyli około 13.30, pół godziny przez zamknięciem). Trochę się wyluzowuję, zjadam batona i na piaskach uciekają mi plecy z numerem 579. Całą drugą pętlę jadę samotnie i nie utrzymuję już tak dobrej średniej.
Metę osiągam z czasem 4h26min, co daje mi 56 miejsce i awans do V sektora! Nie spodziewałem się aż takiego wzrostu, skromny cel został osiągnięty. Kolega Wojciech z numerem 579 pomimo, że przyjechał przede mną, to jest 58 gdyż startował z wcześniejszego sektora.
Wyliczyłem sobie jeszcze, że gdybym zjechał na MEGA, to miałbym nawet IV sektor z czasem około 2:30.


Kategoria Maratony



Komentarze
wschodnietriady
| 12:00 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj Na szczęście wolę GIGA niż wyższy sektor (przynajmniej w Mazovii). Najbliższy maraton to dopiero Istebna albo Łomianki
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zymni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]