Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wschodnietriady z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 30081.11 kilometrów w tym 13629.32 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.53 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 168628 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wschodnietriady.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 187.00km
  • Teren 70.00km
  • Czas 12:10
  • VAVG 15.37km/h
  • VMAX 47.90km/h
  • HRmax 179 ( 99%)
  • HRavg 159 ( 88%)
  • Kalorie 8100kcal
  • Podjazdy 2500m
  • Sprzęt NINER AIR 9 CARBON
  • Aktywność Jazda na rowerze

Transjura

Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 01.08.2013 | Komentarze 1

W roku 2007, to był mój pierwszy długodystansowy maraton. Ważyłem wtedy ze 100kg i wyglądałem na trasie tak:

Ówczesny czas przejazdu to 10h 23 min, który teraz zamierzałem pobić pomimo nocnego przejazdu.
Niestety noc rządzi się swoimi prawami, a ja zamiast korzystać ze świeżutkiej mapy udostępnionej przez organizatorów, miałem własną wersję sprzed kilku lat. Pozwoliło mi to przejechać może nie dłuższy ale na pewno trudniejszy wariant szlaku jurajskiego :-) Zgodnie z moja mapą przed Racławicami skręcam w prawo na ultra-błotny dukt koński, który potem łączy sie ze starym zielonym szlakiem. Większą cześć musiałem iść pieszo gdyż nieuczęszczana droga była całkowicie nieprzejezdna po nocnych opadach, podczas gdy wszyscy zawodnicy elegancko pojechali sobie asfaltem zgodnie z nowym układem szlaku jurajskiego.
Potem jeszcze zapominam o punkcie kontrolnym (jedynym który jest lekko poza szlakiem) i dwa razy podjeżdżam pod górę w Paczółtowicach (pamiętam jak w 2007r musiałem zejść z roweru, bo nie byłem w stanie pod nią podjechać!)

Dużą część trasy przejechałem w towarzystwie Krzysztofa Wiktorowskiego, choć zapewne tylko dlatego, że miał problemy techniczne. W przeciwnym razie byłby daleko z przodu.... Jestem mu wdzięczny zwłaszcza za końcowe fragmenty trasy gdzie byłem już zupełnie bez prądu i motywowało mnie jedynie utrzymanie się na kole towarzysza.

Wynik czasowy kiepski, ale cały maraton znakomity (7 miejsce na 38 zawodników). Nie stanowił już takiego wyzwania jak 6 lat temu lecz z przyjemnością wyruszę na tę trasę ponownie w przyszłym roku.


Kategoria Maratony, Orientacja



Komentarze
djk71
| 19:16 czwartek, 1 sierpnia 2013 | linkuj Wniosek z wpisu: Muszę zrzucić trochę kilogramów ;-)
Ładnie pojechałeś. Mi w połowie trasy odcięło zasilanie i z każdym kilometrem było gorzej. Cieszyłem się, że udało się dojechać.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]